Selena Banach wyleczyła z różnych schorzeń wielu cierpiących ludzi. Uzdrowicielka nie wiele widzi oczyma, ale za pomocą nadzwyczaj czułych palców potrafi „zobaczyć” chorobę, a później jej zaradzić.
Ukończyła Liceum Medyczne dla Niewidomych w Bydgoszczy. Zdobywała tam kwalifikacje potrzebne do tego, aby zostać osobą zajmującą się masażem klasycznym. Jednakże już jako uczennica miała większe ambicje i szukała czegoś , co mogłoby bardziej pomóc ludziom niż zwykły masaż.
- Najbardziej ciekawi mnie przedmiot zwany kliniką chorób. Był to jednocześnie przedmiot najbardziej przygnębiający, gdyż prowadząca go pani doktor przy omawianiu różnych chorób często mówiła tak: ”medycyna akademicka nie zna na to lekarstwa”, albo „medycyna akademicka nie zna przyczyny tego schorzenia, leczy się to objawowo”. Strasznie mnie to denerwowało, że tyle chorób jest nieuleczalnych. Bo zachorować jest łatwo a wyzdrowieć – znacznie trudniej – mówi uzdrowicielka.
Po skończeniu pracy zaczęła pracę na państwowej posadzie jako masażystka, ale prędko przekonała się, że niezbyt jej to odpowiada. Jak naprawdę można pomóc ludziom, kiedy każdy organ leczy się osobno? Przecież organizm ludzki jest całością.
Pewnego razu w charakterze pacjentki, trafiła na zabieg akupunkturowy. Nakłuwał ją igłami przybyły do Bydgoszczy Chińczyk. Zwrócił on uwagę, iż jej palce , od lat przyzwyczajone do czytania pisma Braille’a mają szczególne zdolności, jeśli chodzi o zmysł czucia.
Chińczyk rozbudził w niej zainteresowanie, medycyną naturalną. Najpierw pojechała na wczasy radiestezyjne, później były różne kursy i szkolenia. Fascynowała ją medycyna chińska i ziołolecznictwo. Od lekarki z Mongolii nauczyła się sztuki którą udało się opanować tylko nielicznej grupie Europejczyków. Nie zna jej nawet każdy lekarz orientalny. Chodzi mianowicie o diagnozowanie chorób za pomocą badania pulsu.
-Robi się to tak – mówi dziewczyna i chwyta mnie za przegub. - Trzy palce kładziemy na puls i staramy wyczuć się właściwie punkty. Na każdej ręce jest ich przeszło osiemdziesiąt. W każdym z nich puls pracuje inaczej i w sumie daje to obraz zdrowia danej osoby. Poprzez wibracje tętna specjalista może rozpoznać stan fizyczny, psychiczny i energetyczny człowieka.
Przy okazji dowiaduje się, że mam stłumioną energię wątroby, co powoduje problemy ze śledzioną w cyklu kontrolnym. Energia wątroby jest na szczęście ciepła, jednak energia serca i jelita cienkiego jest zimna. Według medycyny chińskiej serce i wątroba są ze sobą połączone jak choruje jedno, są też problemy z drugim. Wschodnią diagnozę Selena przekłada później na język zrozumiały dla Europejczyka. Dowiaduje się, iż na moje dolegliwości mi zaproponować specjalne dobrane zioła.
Kuracja u Seleny wygląda nastepująco: przychodzi pacjent, ona bada mu puls, później zaś w zależności od diagnozy, stosuje odpowiednie metody. Ma ich w zanadrzu kilka. Na wiele chorób pomagają wspomniane już zioła. Na inne schorzenia dobrze działa akupresura, czyli technika zbliżona do akupunktury. Różnica między nimi polega na tym, iż w akupresurze nie używa się igieł, lecz naciska odpowiednie punkty za pomocą palców. Selena Banach najczęściej pracuje na strefach refleksyjnych na dłoniach lub stopach. Strefy refleksyjne są to miejsca odpowiadające poszczególnym narządom. Za pomocą masażu działa się pobudzająco i odżywiająco na dany narząd.
Do Seleny Banach trafiają pac jęci w różnym wieku. Masowała już kilkumiesięczne niemowlęta oraz wiekowych staruszków.
Cała rodzina wspomina pięciomiesięcznego chłopca , którego przyniosła matka , pielęgniarka ze szpitala dziecięcego. Dziecko cierpiało z powodu obecności trzech rodzajów bakterii w moczu. Było wcześniej leczone antybiotykami najnowszej generacji, lecz bezskutecznie. Po kilku miesiącach akupresury organizm dziecka sam zwalczył chorobowe bakterie.
Inny chłopiec, sześcioletni Dawid, miał iść na operacje z powodu kamienia w nerce. Po zabiegach Seleny kamień uległ rozpuszczeniu.
Masaże stóp działają także na inne organy, na przykład jedna z pacjentek nie musiała się poddawać operacyjnemu usunięciu torbieli jajnika. Narośl zniknęła sama. Trudno w zasadzie określić na jakie konkretnie choroby pomaga akupresura. Stawia ona bowiem na nogi cały organizm, wspomaga przemieszczanie się życiodajnej energii nazywanej różnie w różnych kulturach: mana, prana, chi. Nikt jej nie widział , nie zmierzył, a jednak od jej obecności zależy nasze zdrowie. Uzdrowiciele tacy jak Selena, potrafią nadać jej odpowiedni bieg i spowodować, iż organizm zacznie się regenerować.
Selena stara się dbać także o własne zdrowie, aby starczyło jej sił na pomaganie innym. Pracuje wiele godzin dziennie, musi wiec stosować pewne praktyki relaksacji i medytacji. Ćwiczy także chińską gimnastykę tai chi, której przypisuje cudowne działanie energetyczne. Wielką radością Seleny Banach jest to iż na skutek własnych ćwiczeń medytacyjnych udało się jej w końcu zobaczyć światło.
Alicja Łukawska
Express Bydgoski